produkty sprzedawane przez tę firmę
Niektóre projekty muszą mieć charakter, silny jak u Conana Barbarzyńcy, niezłomny jak u Jamesa Bonda, ale jednocześnie powinny gwarantować pełne bezpieczeństwo jak u Pana Boga za Piecem. Odbiorca musiał poczuć, że te produkty są właśnie dla niego i zagwarantują mu pomoc w każdej niebezpiecznej sytuacji. Niewiele myśląc, wzięliśmy się do pracy, a efekty przedstawiamy poniżej. Tym razem nie chodziło o projekt strony internetowej, lecz o grafikę do niej, która musiała trafić do mężczyzn i kobiet – do osób chcących zapewnić bezpieczeństwo sobie i swoim bliskim. Ponieważ prezentowane tam produkty są bezkompromisowe, również witryna musiała taką być. Dlatego postawiliśmy na jej twardy, jednoznaczny wydźwięk. To projekt, którego nie powstydziłby się nawet Chuck Norris.

Mocna jak uderzenie pieprzowego gazu
Czy wiesz, że tworzenie stron internetowych nie polega wyłącznie na kodowaniu? W dużej mierze jest to przygotowywanie grafik i koncepcji. Dokładnie tak było w przypadku tej marki spod Poznania, dla której wznieśliśmy się na wyżyny naszej kreatywności. Te grafiki musiały być tak piorunujące, jak piorunująca jest moc działania gazów pieprzowych Fox Sprays. Najmocniejsze z najmocniejszych!
Czasami trzeba spojrzeć na coś inaczej. Kiedy zwykłe zdjęcia i grafiki koncepcyjne to za mało, na pokład wchodzi nasza najgłębiej skrywana kreatywność. To właśnie wtedy spuszczana jest ze smyczy, jak bojowy pies. Retusz i fotomanipulacje artystyczne polegają na obrobieniu zwykłego zdjęcia w taki sposób, by zaintrygowały odbiorcę. Czasem jest to dorobienie dymu na zdjęciu, a czasem całkowita zmiana aranżacji.



Aż nas zapiekło, że to już koniec
Ta praca to był jednorazowy strzał w dziesiątkę: precyzyjny i niepozostawiający pola do dyskusji. Strona internetowa dla marki z okolic Poznania musiała zostać wzbogacona o atrakcyjne i sugestywne grafiki – i to nam się udało. Nie ukrywamy, że wszystko miało zostać perfekcyjnie dopięte na ostatni guzik, by w chwili dostarczenia gotowego produktu naszemu klientowi nie było wątpliwości, że To jest TO. Dlatego sprężyliśmy się, wycisnęliśmy siódme poty, ale za to efekt był... wstrząsający (ale nie zmieszany).